Wczoraj rano otrzymałyśmy telefoniczną informację o zaniedbanym piesku błąkającym się od kilku tygodni przed jednym z bloków w Opocznie. Pani, która dzwoniła prosiła, aby zająć się psiną, bo tak się drapie, że już ma łyse placki na skórze.
Od razu ktoś poszedł pieska zobaczyć - maleńki, czarno-biały i rzeczywiście bardzo brudny. Postanowiłyśmy zacząć od odpchlenia malucha.Wieczorem wzięłyśmy kropelki i do roboty. Kropek jednak nie dał się podejść. Jest zwierzakiem raczej nieufnym i nie udało się go złapać.
Ponownie "zabrałyśmy się" za niego dziś rano. Tym razem jedna wzięła "na wabia" swojego prywatnego psa. I udało się Kropka przydybać.
Na razie tylko tyle możemy dla niego zrobić. Nie mamy miejsca, w którym można byłoby go umieścić. Postaramy się jeszcze psiaka wykąpać, ale na razie musi nas lepiej poznać i przekonać się, że nie chcemy mu zrobić krzywdy.
Po zabiegach higienicznych Kropek wybrał się z nami na mały spacer po okolicy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz