Wczorajszy dzień był dla niej pełen emocji - na chwilę zamieszkała u wolontariuszki TPZ, gdzie oczekiwała na wyjazd do domu. Przy okazji wyszło na jaw, że Moli to typowy kanapowiec - gdy tylko przekroczyła próg mieszkania od razu wskoczyła na kanapę. A w nocy wdrapała się na łóżko i rozłożyła na poduszce :) Z miejsca też skradła serce małego chłopczyka, który nie odstępował jej na krok.
Dziś sunia wybrała się w podróż swojego życia- aż do Szczecina.
Oto jej zdjęcia chwilę przed wyjazdem:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz