W ostatnim czasie ze schroniska w Różannie w dziwnych okolicznościach znikają kolejne psy. Pracownicy pytani o ich los plączą się w tłumaczeniach. Ostatnie słowo zawsze jest takie, że trafiły do adopcji. Dziwne, bowiem we wszystkich ogłoszeniach adopcyjnych podawany jest numer kontaktowy TPZ, a do nas w sprawie tych psów nikt nie dzwonił.
W ciągu ubiegłego tygodnia ze schroniska zniknęły cztery psy. Schronisko odmawia nam podania adresów nowych właścicieli zwierząt zasłaniając się ochroną danych osobowych. Obawiamy się, że być może zamiast do nowych domów psy trafiły w zupełnie inne miejsca. Tym bardziej, że jeden z rzekomo wydanych ostatnio psów nie nadawał się zupełnie do adopcji - był wystraszony, bał się ludzi i nie pozwolił nikomu podejść do siebie zbyt blisko. W jaki sposób wyprowadzić takiego psa ze schroniska?
APELUJEMY DO WSZYSTKICH, KTÓRZY MOGĄ WIEDZIEĆ GDZIE TRAFIŁY PONIŻEJ PREZENTOWANE PSY. KAŻDA INFORMACJA JEST DLA NAS CENNA. ZAPEWNIAMY ANONIMOWOŚĆ
Iga - suczka w typie owczarka niemieckiego
Łobuz - pies w typie owczarka niemieckiego
Rafik -piesek wielkości do kolana, drobnej budowy
Maniek - pies w typie owczarka niemieckiego, cecha charakterystyczna - klapnięte uszy
Takie psy w typie owczarka czytałam że trafiają do nielegalnych walk psów i do różnuch labolatoriów. W Jeleniej Górze stało sie to samo. Mnóstwo psów w bokasach znikło w ciągu tygodnia!!!
OdpowiedzUsuń