Niedawno otrzymaliśmy list z prośbą o "podjęcie działań zmierzających do zlikwidowania zakłócania nocnego spokoju przez przeraźliwe i głośne dźwięki wydawane przez koguty" na jednej z posesji. Autorzy listu zawiadamiali także o innych zwierzętach trzymanych w nieodpowiednich warunkach.
Wybrałyśmy się wybadać sytuację. Krótka rozmowa z właścicielką posesji wyjaśniająca kim jesteśmy i po co się u niej pojawiłyśmy i wchodzimy na podwórko. Kobieta bez żadnych oporów zgadza się pokazać nam swoje zwierzaki. Są więc dwa psy - większy przy budzie i mniejszy biegający luzem, jeden kot, kilka gołębi i ów nieszczęsny drób - sprawca zamieszania - dwie kury i jeden kogut. Żadne ze zwierząt nie wygląda na zaniedbane.
Nasza rola w tej sprawie zakończona. Kogut pieje - taka jego natura. Jednak nocnymi hałasami muszą zająć się inne służby.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz