Podczas wczorajszej wizyty w schronisku
dotkliwie pogryziona została Lajla. Suczka ma wyjątkowego pecha, bo już drugi
raz w tym roku została zaatakowana przez koleżanki z boksu. Poprzednim razem
rany nie były tak poważne jak teraz- wczoraj jedna z jej łap była pogryziona
dosłownie do kości, na szyi miała wyrwany płat skóry. Poza tym na całym ciele
widoczne są mniejsze rany. Wszystkie obrażenia zostały wczoraj opatrzone i
zszyte przez weterynarza, a Lajla przez najbliższy czas będzie dochodzić do
siebie w lecznicy dla zwierząt.
Przy tak rozległych i poważnych ranach bardzo potrzebne są opatrunki- najlepiej hydrożelowe. Są one bardzo drogie i sami nie jesteśmy w stanie ich kupić. Dlatego zwracamy się z prośbą o wsparcie- może ktoś mógłby nam je podarować lub wesprzeć finansowo. Liczy się każda forma pomocy, tak by Lajla wróciła do zdrowia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz