Dwa dni temu do izolatki został przeniesiony Pyskacz z boksu nr 8. Podczas wizyty w schronisku przy okazji leczenia uszu, zauważyliśmy, że nie pies wychodzi z budy. Zajrzeliśmy do środka i okazało się, że ma na głowie mocno krwawiące rany. Natychmiast został powiadomiony weterynarz, a Pyskacz zabrany do izolatki. Był maksymalnie wystraszony - z trudem udało nam się wyciągnąć go z boksu.
W tej chwili trwa leczenie. Psiak czuje się już lepiej, choć za każdym razem gdy ktoś próbuje dotknąć jego głowy wzdryga się i kuli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz