W piątek pod
naszą opiekę trafił nieduży kundelek Rysio. Pies od kilku dni czekał na swojego
Pana przed bramą czyjego domu. Stał ciągle w jednym miejscu, nikt się nim
interesował. Nasi wolontariusze nie mogli przejechać koło obojętnie i mimo, że
nie mamy już miejsca dla kolejnego psa zabrali go stamtąd.
Rysiek
początkowo był przerażony, nieruchomiał przy ludzie i kładł się na ziemi. Na
drugi dzień było trochę lepiej bo nieśmiało merdał ogonem, podawał łapę i
odsłaniał brzuch. Widać, że życie go nie rozpieszczało. U weterynarza wyszedł
na jaw kolejny fakt z życia Ryśka, ktoś do niego strzelał…na brzuchu został mu
kawałek śrutu…Na szczęście z dnia na dzień jest coraz lepiej. Rysio zajął
miejsce po Fado (dom tymczasowy ratuje życie nie tylko jednemu psu ). To bardzo
posłuszny i grzeczny kundelek. Nawet już zaszczekał, przegonił innego psa z
podwórka, bawi się z sunią rezydentką, przy swoim spaniu ma piłeczką, którą sam
wybrał i sobie przyniósł, apetyt dopisuje. Rysio chodzi krok w krok za swoją
tymczasową opiekunką i coraz weselej przybiega jak go woła, nadal się trochę
kładzie, ale widać poprawę.
Rysio ma ok. 2
lat, waży ok. 8 kg, sięga za kostkę.
Kontakt w sprawie adopcji: tel. 799
258 286 lub 575 037 735 lub e-mail: tpz.opoczno@gmail.com
(Na zdjęciach jeszcze wystraszony, ale już taki nie jest, nie chcemy na razie go stresować)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz