Spacery zaczęły
dziewczęta – Buba i Kreta, jak zwykle były spragnione uwagi. Buba bardzo
pilnuje się człowieka, niestety cały czas terroryzuje Kretę, która nieruchomieją,
gdy tamta do niej podchodzi. Kreta bez Buby jest bardziej zrelaksowana, cieszy
się spacerem, przychodzi po głaski.
W drugiej turze
na spacer wyszła wesoła parka Manuela i Edi. Manuela potrafi wejść człowiekowi
na głowę – dosłownie, ale nie ma w niej cienia agresji, są za to ostre pazury.
Suczka jest wpatrzona w człowieka i zupełnie nic innego jej nie interesuje,
puszczamy ją bez smyczy, a ona cały czas jest przy nas. Edi za to jest
strasznie rozkojarzony, chce powąchać wszystko, na spacerze naprzykrzał się
Manueli, a ona mu pokazywała, że nie życzy sobie takiego zachowania. Edi to bardzo radosny pies, kocha ludzi.
Na spacer
wyszedł również Koksik, o którego trochę się martwimy. Jak weszliśmy do boksu
to uciekł na sam jego koniec…Tak jakby wszystko co udało się wypracować cofnęło
się. Jemu potrzebny jest dom! Możliwe, że to przez drugiego psa z boksu, pięknego,
ale mega wrednego Ferbiego, który go podgryza. Ostatecznie Koksiu wyszedł,
chyba musiał boleć go też brzuch bo nie mógł się załatwić.
Na pierwszy
spacer wyszła też amstaffka Berta. Udało się to dzięki wolontariuszowi
Kamilowi, który wytrwale przez całą drogę wykładał jej chrupki na drogę. Sunia
wyszła, bardzo bała się jak szczekały inne psy. Potem na wybiegu bardzo się
rozluźniła, machała ogonem, a po wystraszonej suni ze zdjęć nie było śladu.
Berta cieszyła się na widok wolontariuszy, podbiegała, żeby ją pogłaskać. Inny
psy ją interesują bo trochę do nich ciągnie, ale stresują ją korytarze. Z
wejściem z powrotem do boksu był problem, musiał ją wnieść pracownik. Ogólnie
sunia jest grzeczna i łagodna.
Na spacer
wyszły też wesołe młokosy z boksu 11 czyli Odie i Puszkin. Odie cały czas się
uczy chodzenia na smyczy, bardzo skacze, ale jak potrafi być taki uroczy, że
nie można się na niego gniewać. Jak mówimy mu, żeby się uspokoił to on rozkłada
się i pokazuje brzuch. Co innego Puszkin, to grzeczny i kochany kundelek, on
chce się tylko przytulać i siedzieć na kolanach, ładnie chodzi na smyczy, jest
grzeczny i łagodny.
Na koniec
wyprowadziliśmy boksy z suniami: Ingą, Olgą, Karmelitą, Mercedes, Leną, Lorą,
Adą i Palomą. Inga i Olga są już przyzwyczajone, że wychodzą z nami i spacer z
nimi to sama przyjemność. Szczególnie Inga ma dobry kontakt z człowiekiem.
Karmelita i Mercedes, je lepiej zostawiać na koniec, żeby od razu się nie
zmęczyć. Przypięcie je na smycz to nie lada wyczyn, dopiero na wybiegu się
uspokajają. One też ładnie na nas reagują i widać, że nas rozpoznają. Lena i
Lora na razie wychodzą na spacery, Lora jest o krok dalej w socjalizacji w porównaniu
do Leny, która cały czas boi się ludzi i często się kładzie, widać, że jest też
spięta, ale z boksu wychodzi sama. Podobnie wygląda to u Ady i Palomy, Ada
zajęta jest najczęściej jedzeniem trawy, a Paloma nawet pobiegła za piłką.
Chyba z boksu obserwuje kolegów bawiących się z nami.
W następnych
postach pokażemy filmiki z dzikusami – w roli głównej pasztetowa.
Zapraszamy do
adopcji lub pomocy w szukaniu domów!
Kontakt w sprawie adopcji: tel. 799
258 286 lub 575 037 735 lub e-mail: tpz.opoczno@gmail.com
Berta
Edi
Berta
Odie
Lena
Inga
Berta
Kreta
Ada
Koksik
Karmelita i Mercedes
Paloma
Edi
Odie
Olga
Manuela
Buba
Puszkin
Edi
Paloma
Kreta
Puszkin