Będąc w lesie dokonaliśmy drugiego, niestety nieprzyjemnego odkrycia. Dosłownie kilka metrów za kapliczką znajdował się worek, związany torbą foliową. Okazało się, że w środku były zwłoki psa...
Nie wiemy co stało się zwierzęciu, ale na pewno padło ofiarą ludzkiego okrucieństwa. Czy pies dusił się w worku, niezauważony przez nikogo, czy też już po śmierci został do niego zapakowany- tego nie wiemy. Wiemy natomiast, że kolejny raz "człowiek" udowodnił jak obce są mu normy etyczne, czy nawet religijne. Bo kto wyrzuca zwłoki psa dosłownie za kapliczką, czy gdziekolwiek indziej? Niestety, kolejny już raz potwierdzają się słowa:
Okropne jest to, jacy ludzie potrafią być okrutni i nieczuli... :/
OdpowiedzUsuń