Od początku naszej działalności spotykaliśmy się z różnymi przypadkami psiej i kociej biedy. Ale dzisiejszy widok dosłownie wprawił nas w osłupienie. W jednej z okolicznych wiosek trafiliśmy na maleńkiego szczeniaczka - dziecko wyrzuconej przez właścicieli suczki. Piesek uroczy - maleńki, biały, przylepka. A na nim stada wędrujących pcheł. Dosłownie aż czarno było od pasożytów kręcących się po jego malutkim ciałku - niczym mrówki w mrowisku. Nie do wiary, że maluch jeszcze dawał sobie jakoś radę.
Oczywiście zrobiliśmy wszystko, aby pieska odpchlić i ulżyć mu w cierpieniu. Mamy nadzieję, że więcej nie będziemy zmuszeni podobnych widoków oglądać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz