Makabryczne znalezisko - historii ciąg dalszy

Okazało się, że odnalezione kilka dni temu szczątki spalonego zwierzaka jeszcze dziś rano leżały na łąkach pomimo, iż miały zostać zabrane i zabezpieczone do sekcji. Faktem jest, że w obecności członków TPZ "coś" zostało wówczas z tego miejsca uprzątnięte przez wezwane służby porządkowe.
Sprawę znów zgłoszono na Policję i w obecności przedstawicieli TPZ oraz funkcjonariusza Policji szczątki zabrano.Przy okazji wyszło na jaw, że w pobliżu wskazanego miejsca znajdowały się zwłoki innego psa, które omyłkowo zabrała firma utylizacyjna, a o których nie wiedzieliśmy.
Jak doszło do tej pomyłki? Poprzednia interwencja odbywała się wieczorem, kiedy było już ciemno. Pracownik zabierający padłe zwierzęta natknął się na martwego psa i zabrał go w przekonaniu, że to o te szczątki chodzi. Tymczasem one leżały kilka metrów dalej w innym dole.
Mamy więc zamiast jednego - dwa makabryczne znaleziska. W tym samym miejscu.
Jeszcze raz apelujemy do ludzi, którzy mogli widzieć coś podejrzanego - bardzo prosimy o informację. Każda wiadomość może być cenna. Nie możemy pozwolić, aby działy się takie rzeczy.

W dołach przy szczątkach zwierzaków ktoś umieścił drewniane krzyże.