Max od kilku tygodni mieszka w nowym domu w Skarżysku. Niestety jest to kolejny nasz podopieczny ze schroniska, który musi korzystać z pomocy behawiorysty...Max uwielbia swoją Panią, dogadał się nawet z kotem, jest czysty, nie niszczy, ale ma problem z mężczyznami. Kilka razy złapał za nogę ojca właścicielki, nie było to groźne, ale jednak było i trzeba nad tym zachowaniem pracować. Na szczęście Max trafił do dobrego domu, który nie skreślił go i nie oddał, pies robi coraz większe postępy i cały czas pracuje nad sobą. Trzymamy kciuki za Maxa.
Przed adopcją zawsze powtarzamy rodzinom, że muszą być gotowi naprawdę na wszystko, większość psów zaznała od człowieka złego traktowania, my znamy je tylko ze schroniska, gdzie jest harmider i inne psy. Niektóre psy mają to szczęście i są w hotelach czy domach tymczasowych dzięki temu możemy dowiedzieć się więcej od ich opiekunów, którzy codziennie obserwują ich zachowania. Największą porażką dla nas jest zwrot z adopcji, bo wiemy, że wszystkie te zachowania przez, które takie zwroty się zdarzają nie biorą się znikąd i to człowiek jest temu winien ("Pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to, co oswoiłeś.").
Maksiu pozdrawia i życzy każdemu psu wyrozumiałych rodziców!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz