Kilka miesięcy temu pies został porzucony niedaleko Gielniowa. Był w dramatycznym stanie- bardzo wychudzony, zaniedbany. Zachowywał się tak, jak gdyby był bity, bał się smyczy. Został przygarnięty do domu, gdzie powoli odzyskiwał pewność siebie. Przez pierwsze dni pies był tak przerażony, że nie wychodził nawet z budy. Dopiero później dzięki cierpliwości właścicieli owczarek nabrał odwagi. Okazało się, że jest to bardzo łagodny, mądry i młody pies- ma maksymalnie 1,5 roku. Świetnie dogaduje się z dziećmi, uwielbia wspólne zabawy. Jego "wadą" jest to, że jest uciekinierem- lubi psie wędrówki i niestety nie wraca już do domu. Być może ciągle szuka pierwszego właściciela, bo nawet po przygarnięciu zachowywał się tak, jakby kogoś szukał... W styczniu tego roku uciekł od swoich właścicieli. Nie wiemy jak to jest możliwe, ale pies przebył długą drogę, bo aż z Gielniowa do Opoczna, czyli ok. 15 km. Nie mamy pojęcia czym się żywił, gdzie spał, jak zniósł mrozy...Gdy znaleźliśmy go w Opocznie był przemoczony, przemarznięty i wygłodniały, ale mimo to bardzo ufny i przyjacielski w stosunku do ludzi.
Od kilku dni pies przebywa w schronisku dla zwierząt. Teraz szukamy dla niego nowego, odpowiedzialnego domu. Ze względu na swoje skłonności do ucieczek musi być bardzo pilnowany. Warunkiem adopcji jest wyrażenie zgody na wizyty przed- i poadopcyjne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz