Piękna pogoda sprawiła, że dzisiejsze odwiedziny wolontariuszy w schronisku zdominowane zostały przez spacery ze zwierzakami. Niestety, nie wszystkie psy udało się wyprowadzić - pięć osób nie jest w stanie ogarnąć prawie siedemdziesięciu zwierząt :( Ale wszystkie otrzymały swoją porcję pieszczot i smakołyk - tyle, że w boksie.
Najbardziej cieszymy się z tego, że po kilkunastu dniach w ciasnych izolatkach nareszcie odrobinę swobody zaznały najnowsze schroniskowe nabytki - Diuna i Niko. Psy dosłownie szalały ze szczęścia.
Szalały również szczeniaki, które oswoiły się zarówno z nowym miejscem pobytu, ludźmi i "zastępczą mamą" jaką została dla nich Sonia, której szczeniaki już zostały wyadoptowane. Wolontariuszki nie mogły się opędzić od maluchów wtykających wszędzie swoje noski. Co prawda dziewczyny były tym zachwycone :)
Spacerowicze "debiutanci" spędzili na powietrzu znacznie więcej czasu niż pozostałe, w miarę regularnie wyprowadzane psy. Okazało się, że zarówno Diuna jak i Niko swobodnie czują się na smyczy i są dosyć posłuszne. Prawdopodobnie ten sposób spacerowania jest im znany z przedschroniskowej przeszłości. Oboje są także wyjątkowo fotogeniczni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz