Około dwa
tygodnie temu zadzwoniła do nas p. Ula, która na naszej stronie wypatrzyła Sebę
– psa ze źle zrośniętą łapką. W poniedziałek odbyła się wizyta przedadopcyjna,
która wypadła pozytywnie a dzisiaj p. Ula z mężem przyjechali kilkaset
kilometrów po naszego schroniskowego inwalidę!
Seba zaskoczył
właścicieli energią – na smyczy od razu wybiegł z boksu i ciągnął, żeby
wszystko obwąchać.
Bardzo cieszymy
się, że cały czas spotykamy na swojej drodze ludzi, którzy adoptują psy starsze
lub kalekie, daje to nam nadzieję na przyszłość dla innych psów o podobnym
losie.
Pamiętajcie: adoptując
jednego psa nie zmienisz całego świata, ale świat zmieni się dla tego jednego psa –
dziś zmienił się świat Seby ;)